piątek, 27 maja 2011

Małosolne



Mały pomocnik  :)
Już nie mogłam się doczekać tego momentu, kiedy na Placu Targowym, będzie można kupić ogórki gruntowe i świeży koperek. Uwielbiam się zajadać "małosolnymi".  Dodam tylko, że podczas kiszenia musza być przykryte.

czwartek, 26 maja 2011

Dzień Mamy, Papiś i 2000 tysiące odsłon

Dziś Dzień Mamy
Dziękuję mojej mamie za to, że jest :)
Za opiekę nad Frankiem - dzięki niej mogłam wrócić do pracy.
Za to, że nauczyła mnie tak wielu rzeczy 
i że ciągle się od niej uczę czegoś nowego. 

Dziękuję także mojej drugiej mamie za to, 
że jest najwspanialszą teściową na świecie!!! :)

Trzeba nadrobić słownikowe zaległości. Franek rośnie a jego słownik ewoluuje! :). Pojawiają się zupełnie nowe słówka, a te już wcześniej wyuczone zastępowane są nowymi:).
I tak jajko to już nie gogo lecz jaje, basen to nie ba lecz baln. Jest też pomi, Papiś, leka, pale. Zapraszam do odwiedzenia wpisu bilu bilu czyli balonik, tam zamieszczam wszystkie nowe słówka.

A od 22 marca Niecodziennikowy licznik wybił kolejne 1000 odwiedzin :).
Teraz 
nowych wejść na mojego bloga :)
Pozdrawiam wszystkich zaczytanych i zaoglądanych i zachęcam do pozostawiania po swoich odwiedzinach jakiegoś śladu, najlepiej w formie komentarzy :))

środa, 25 maja 2011

Podstawa to się nie zniechęcać :)


 Maszyna do szycia zepsuta... muszę ją prędko oddać do serwisu. Nie pozostało mi nic innego tylko wsiąść w ręce igłę i nici i ręcznie ponaszywać aplikacje do Frankowego patchworku.
Dobrze, że chociaż owerlok jak na razie nie odmawia posłuszeństwa...

Zapewne do czasu kiedy maszyna będzie znów sprawna, koncepcja Frankowej "narzutki" jeszcze kilka razy się zmieni. 
Obecnie wygląda  mniej więcej tak:
 Następny post w tej sprawie już po ukończeniu pracy... czyli mam nadzieję szybko!! :)
Może warto dodać, że patchwork i inne rzeczy powstają głównie wtedy, gdy Franuś smacznie...
 :)

piątek, 20 maja 2011

Franek na Krakowskich Juwenaliach! :)

 Dzisiaj rano zupełnie zapominając o własnie odbywających się Krakowskich Juwenaliach i o tym, że mieszkamy baardzo blisko Studenckiego Miasteczka... wybraliśmy się na spacer. 
Już wychodząc z domu minęliśmy wędrujący stół i spacerujące sobie krzesło... :D
Później było już tylko i śmieszniej i głośniej. 
Po południu poszliśmy posłuchać prób przed wieczornym koncertem Hey'a i Ani Dąbrowskiej.
Franuś tańczy podczas próby zespołu Hey :)
Wędrujący stół... :)
Wędrujący studenci... :)

środa, 18 maja 2011

Tele-schowki i Wojna płci :)

Moje Tele - Schowki

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

Niektórzy trafiają na pierwsze strony magazynów, a niektórzy na pierwsze strony portali internetowych!
Tam właśnie można było dzisiaj zobaczyć mojego braciszka!
Michałowi gratuluję i już ustawiam się w kolejce po autograf :)

piątek, 13 maja 2011

13 piątek i patchwork-owo raz jeszcze...

Nie wierze w przesądy - piątki trzynastego, czarne koty przebiegające przez drogę, napotkanych po drodze kominiarzy... Ale fakt jest faktem i właśnie dziś 13 w piątek zniknął mój ostatni post z Niecodziennika... zabawne :)
No to raz jeszcze:
Patchwork, który uszyłam podczas studiowania w Krakowskiej Szkole Artystycznego Projektowania Ubioru (SAPU). Teraz służy jako ciepły kocyk na szerokim okiennym parapecie - ulubionym miejscu Franiowych obserwacji

poniedziałek, 2 maja 2011