sobota, 24 września 2011

23 km na południowy-wschód od Krakowa

 Gdy przyjechałam tu po raz pierwszy, od razu zwróciła na mnie swoja uwagę. 
Uwielbiam stare, przydrożne kapliczki... ewidentnie mają w sobie coś przyciągającego. 
W tle moje nowe miejsce pracy, bynajmniej nie jest to kościół (choć on też jest widoczny) ;)


3 komentarze:

  1. Rzeczywiście, wygląda na magiczne miejsce
    Niech Ci sie Siostruniu dobrze tam wiedzie:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też kocham stare przydrożne kapliczki. Taka śliczna jest koło domu Twoich Przodków w Koźmicach Wielkich. Od zawsze chciałam ją sfotografować, ale do tej pory jakoś nie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  3. No to już wiadomo po kim mam to zamiłowanie do pięknych rzeczy ;). A co do koźmickiej kapliczki - to mam w związku z nią specjalne plany i mam nadzieje, że niedługo je zrealizuję.

    OdpowiedzUsuń