Gdy przyjechałam tu po raz pierwszy, od razu zwróciła na mnie swoja uwagę.
Uwielbiam stare, przydrożne kapliczki... ewidentnie mają w sobie coś przyciągającego.
W tle moje nowe miejsce pracy, bynajmniej nie jest to kościół (choć on też jest widoczny) ;)
Rzeczywiście, wygląda na magiczne miejsce
OdpowiedzUsuńNiech Ci sie Siostruniu dobrze tam wiedzie:)))
Ja też kocham stare przydrożne kapliczki. Taka śliczna jest koło domu Twoich Przodków w Koźmicach Wielkich. Od zawsze chciałam ją sfotografować, ale do tej pory jakoś nie wyszło.
OdpowiedzUsuńNo to już wiadomo po kim mam to zamiłowanie do pięknych rzeczy ;). A co do koźmickiej kapliczki - to mam w związku z nią specjalne plany i mam nadzieje, że niedługo je zrealizuję.
OdpowiedzUsuń