Ehh to nie był dobry dzień... nie lubię gdy ktoś nagle i z zaskoczenia mówi ci coś co kompletnie rozkłada na łopatki i człowiek czuje się jakby dostał po twarzy... Ale co tam, na szczęście zawsze można wrócić do domu... :)
Franuś zasnął a ja mogłam się pobawić i trochę odreagować dzisiejszy stres :). Jutro z gimnazjaliści będą tworzyć coś w tych właśnie klimatach ;)
kochana czy juz lepiej???
OdpowiedzUsuńNie daj się paskudnościom życia tego, nie jest tego warte, a Ty jesteś fantastyczna, kocham Cię- Siostrunia