Drugi tydzień choroby zmusza nas do pozostania w domu. Franek czuje się już coraz lepiej, energia go rozpiera, więc do małej główki przychodzą coraz "lepsze pomysły", a ja czasami po prostu muszę odpuścić i pozwalolić na chwilę wyżyć się mojemu rozbójnikowi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz